2g- w gabinecie stomatologicznym

Dorosły pacjent u dentysty to duży problem, mały pacjent to często gigantyczna katastrofa. Czy tak jest?

23 czerwca 2015r, wybraliśmy się do gabinetu stomatologicznego p. Joanny Modlińskiej- Lewandowskiej. Pani stomatolog opowiadała małym pacjentom o swojej pracy. Pokazywała sprzęt specjalistyczny jakim posługuje się podczas wykonywania zabiegów dentystycznych.

Mogliśmy dotknąć lusterka stomatologicznego, przekonać się do czego służy dmuchawka. 

Językiem zrozumiałym dla dzieci mówiła Pani Joanna opowiadała o tym jak przekonać małego pacjenta do regularnych wizyt u dentysty. Końcówki do leczenia -turbina i kątnica, to dla dziecka pszczółka i bączek. Nie wiercimy w zębie a tylko sprzątamy i wyganiamy robaczki. Ślinociąg to po prostu odkurzacz. Na fotelu stomatologicznym można jeździć w górę i w dół jak w samolocie. Zaznaczała, że jeśli pacjent chce zrobić przerwę, sygnalizuje to przez podniesienie ręki do góry. Ma dzięki temu poczucie kontroli nad tym co się dzieje i sytuacja nie jest już taka straszna. Chory ząbek – najpierw smaruje się żelem, a następnie środkiem znieczulającym podawanym przez bardzo cienką igiełkę, której ukłucie można porównać do ukąszenia komara. Gdy ząb jest znieczulony można go bezboleśnie oczyścić i założyć lekarstwo. Pani dentystka odpowiadała na szereg pytań jakie zdawały dzieci. Wszyscy przekonaliśmy się, że nie ma czego się bać, a regularne dbanie o zęby i częsta kontrola uzębienia sprawią, ze nasz uśmiech będzie piękny przez lata.

Z pozdrowieniami Magdalena Imbirska

WP_20150623_017 WP_20150623_005 WP_20150623_006 WP_20150623_007 WP_20150623_008 WP_20150623_009 WP_20150623_010 WP_20150623_015

Free WordPress Themes - Download High-quality Templates